Jedna rzeka – trzy ujścia
Ogłoszenie 2017 Rokiem Rzeki Wisły zainspirowało nas do odkrywania bogactwa wiślanej przyrody z kajaka. Szczególnie, że w obrębie Gdańska znajdują się trzy ujścia królowej polskich rzek.
Chronologicznie najstarszy jest odcinek rzeki uchodzący do morza między Nowym Portem i Westerplatte, zwany obecnie Martwą Wisłą. Drugim ujściem jest Wisła Śmiała, która powstała na początku lutego 1840 roku, kiedy wezbrane po roztopach wody Wisły przedarły się przez pas Mierzei Wiślanej, dzieląc wieś Górki na Górki Wschodnie i Zachodnie. Trzecie, najpóźniej powstałe ujście, to Przekop Wisły. Powstał w 1895 roku poprzez przekopanie odcinka Mierzei Wiślanej między wsiami Świbno i Mikoszewo. Bieg rzeki zostaje skrócony, co zmniejsza zagrożenie powodziami na Żuławach Wiślanych.
Lodówki w Bałtyku
Ujście Wisły Śmiałej i Przekop Wisły to miejsca o wyjątkowej atrakcyjności przyrodniczej. Nanoszony przez rzekę piasek tworzy na ujściach łachy i wysepki, które szczególnie upodobały sobie ptaki. Niemal przez cały rok obserwować można tu wiele rzadkich i chronionych gatunków. Znajduje się tu jedyna w Polsce kolonia rybitw czubatych, a także jedno z ostatnich miejsc gniazdowania sieweczek obrożnych i ostrygojadów. W okresie ptasich (jesiennych i wiosennych) wędrówek plaże i przybrzeżne płycizny stają się ulubioną stołówką masowo migrujących tu ptaków siewkowych. Najczęściej spotykać można tu zaopatrzonego w charakterystyczny długi dziób biegusa zmiennego, który całymi dniami niestrudzenie przeszukuje przybrzeżny piasek w poszukiwaniu pokarmu. Zima jest nie mniej ciekawa niż letnie miesiące. Rozległe ujście Wisły aż tętni życiem, o czym przekonaliśmy się w jeden z ostatnich weekendów (sobota, 28 stycznia 2017 r.). Zaraz po zwodowaniu kajaków w Świbnie usłyszeliśmy charakterystyczne chóralne zawołania lodówek. I nie chodzi o sprzęt gospodarstwa domowego, a o gatunek coraz bardziej zagrożonej morskiej kaczki, która zimuje w naszej części Bałtyku. Lodówki gromadzą się w korycie Przekopu Wisły, tworząc z innymi kaczkami stada, liczące nawet kilkanaście tysięcy ptaków.
Kajakiem wśród fok
Tysiące ptaków zrobiło na nas niesamowite wrażenie, jednak nie wiedzieliśmy, że najciekawsze dopiero przed nami. Po ostrym mrozie na początku stycznia, kiedy rzeka pokryta była wielkimi krami lodowymi, obecnie został już tylko rzadki śryż, czyli gąbczasta masa cząsteczek lodu wymieszanych z wodą.
Płyniemy w kierunku ujścia, gdzie wody Wisły mieszają się z Zatoką Gdańską. Śryż jest miękki i nie utrudnia pływania. Jesteśmy jednak bardzo czujni i omijamy grubsze kawałki lodu. Gdy wypłynęliśmy na Zatokę, rozpostarł się przed nami bezkres spokojnej wody, po której dryfują znacznej wielkości kry lodowe. Jakież było nasze zaskoczenie, gdy na krach coś zaczęło się poruszać, a wokół nas naprzemiennie zaczęły pojawiać się i znikać pary ciemnych oczu, wynurzających się z lodowatej wody! Fotografujemy foki z bezpiecznej odległości, tak aby ich nie płoszyć. Niektóre okazują się dość ciekawskie i podpływają coraz bliżej nas. W najmniej spodziewanym momencie, kiedy już przygotowywaliśmy się do powrotu, jedna z fok podskoczyła kilka metrów od dziobu kajaka!
W Bałtyku występują trzy gatunki fok: foki szare, pospolite i najrzadziej obserwowane na południowym Bałtyku foki obrączkowane. Ujście Przekopu Wisły jest miejscem najczęstszych obserwacji fok szarych. Ze względu na niemal stałą obecność fok można uznać ten obszar za ich najważniejsze siedlisko na polskim wybrzeżu.
Różnice między gatunkami najłatwiej rozpoznać po kształcie głowy. Charakterystycznie wydłużona głowa z długim pyskiem określanym jako „psi” świadczy o tym, że spotkaliśmy foki szare. Pozostałe dwa gatunki mają okrągłą głowę i krótszy, „koci” pysk zadarty lekko do góry.
Okaż kulturę – szanuj naturę!
Teren po obu stronach ujścia Przekopu Wisły oraz przybrzeżne łachy przy ujściu, to miejsca objęte ochroną jako rezerwat przyrody „Mewia Łacha” oraz obszar Natura 2000 „Ujście Wisły”, a my jesteśmy tu tylko gośćmi. Pływamy więc cicho i spokojnie, trzymając bezpieczny około 100 metrowy dystans, tak by nie niepokoić fok. Obserwacja ptaków oraz fok w ich naturalnym środowisku jest niezapomnianym przeżyciem. Cieszymy się ich obecnością, ale przede wszystkim dbamy o to, by nie naruszać ich spokoju i bezpiecznych miejsc odpoczynku.
Piaszczyste łachy niedostępne dla ludzi to atrakcyjne miejsca schronienia i wypoczynku dla fok oraz ptactwa. W rezerwacie wyznaczone zostały ścieżki dla pieszych i tylko po nich można się poruszać. Ma to zapobiegać płoszeniu ptaków, zadeptywaniu gniazd i niszczeniu cennych siedlisk roślin. Przy łachach nie należy cumować żadnym sprzętem pływającym (nawet kajakiem!), tak aby nie niepokoić odpoczywających tu zwierząt. Nie wolno do nich podpływać, ani wychodzić na odgrodzony cypel i wydmy.
Zobacz co się dzieje w ujściu Przekopu Wisły na żywo
Obszar ujścia Przekopu Wisły, z uwagi na swoją wysoką wartość przyrodniczą, objęty jest ciągłym monitoringiem, przy wykorzystaniu zainstalowanej przy brzegu kamery. Obraz jest transmitowany i dostępny dla wszystkich pod adresem: http://www.fokarium.pl/flowplayer/. Teren monitorują również systematycznie wolontariusze Błękitnego Patrolu WWF.
Zimowa przygoda w kajaku
W sobotni poranek termometr pokazywał zero stopni. Od kilku dni, a także przed samym wyjazdem, sprawdzamy prognozy pogody: temperaturę, zachmurzenie, kierunek i siłę wiatru oraz falowanie wody. Prognozy się sprawdzają i mamy idealne warunki – bezchmurne niebo, brak wiatru i zafalowania. W zimowym kajakarstwie występuje więcej zagrożeń niż podczas letnich wycieczek, dlatego ważne jest dobre zaplanowanie pływania, a także odpowiedni sprzęt i doświadczenie.
Pływamy w kajakach morskich wyposażonych w specjalne szczelne grodzie, które służą za komory wypornościowe, dzięki czemu kajak jest niezatapialny. Ubieramy się do temperatury wody, która obecnie wynosi ok. 2 stopni. Zakładamy na siebie specjalne wodoszczelne kombinezony, które w razie wywrotki chronią nas przed zamoczeniem. Osoba nieprzygotowania, nie posiadająca wodoszczelnego ubrania, w razie wpadnięcia do tak zimnej wody ma zaledwie kilka minut na wydostanie się. Kombinezon oraz odpowiednie warstwy ciepłej odzieży zwiększają bezpieczeństwo poprzez kilkukrotne wydłużenie tego czasu.
Zawsze mamy na sobie kamizelki asekuracyjne, które indywidualnie dobieramy i dopasowujemy. Dbamy też o jaskrawe elementy stroju, które zwiększają naszą widoczność na wodzie. Każdy z nas zna techniki asekuracji i autoasekuracji, które ćwiczymy w ciepłej wodzie latem i na basenie. Jesteśmy wyposażeni w rzutki ratownicze, zapasowe wiosła, wysokokaloryczne przekąski oraz termosy z herbatą. Każdy z nas ma także wodoszczelny worek z zestawem zapasowych ubrań.
Ze względów bezpieczeństwa pływamy w minimum 3-osobowej grupie. Do obserwacji i fotografowania zabieramy lornetkę i aparat z długą ogniskową.